Dzianina jest bardzo wdzięcznym materiałem jeśli chodzi o umiejętności szyjącego, bardzo wiele wybaczy. Jeśli spojrzymy od strony użytkownika szytej rzeczy, to dzianiny są miłe, milusie, mięciutkie ukochane i w ogóle naj, ale i takie, które nie tylko nie tolerują nadmiaru tu i tam, ale bezlitośnie oznajmiają całemu światu, że ciasteczko niestety nie poszło w cycki ;) I trzecia rzecz, sprzęt jakim dysponujemy. Jedna maszyna przeleci prawie wszystko, inna wymięknie nawet przy zwykłym podkoszulku. Są dzianiny których szycie nie stwarza żadnych trudności, np gruba drapana dresówka, a są takie których bez owerloka nie ruszysz. Kto pamięta lajkrowe getry, które po założeniu zmieniały rozmiar dziesięciokrotnie?
Oczywiście na te oporne też są sposoby, można podkładać papier, stosować specjalną stopkę i płytkę ściegową z małym oczkiem, odpowiednia igła też nie zaszkodzi, a nawet jest wskazana jeśli chcemy cieszyć się ciuszkiem dłużej niż do pierwszego prania. Na szwy ściągające brzegi pomoże stopka do ściegu owerlokowego. Ale o tego typu udogodnieniach innym razem, dziś skupiamy się na maszynach i tym co i jak możemy na nich wyczarować.
Jeśli nasza maszyna posiada zygzak to możemy szyć nią dzianiny. Jeśli mamy ścieg elastyczny to jeszcze lepiej. Dysponujemy owerlokiem 4 nitkowym - jest super. Mamy owerlok 5 nitkowy z drabinką, bądź owerlok "czwórkę" i renderkę - jesteśmy w dzianinowym niebie :D
Technika szycia dzianin na maszynie jest bardzo prosta. Używamy ściegu elastycznego lub odpowiednio ustawionego zygzaka. Jak go ustawić? Niestety do tego musicie dojść sami metodą prób na skrawku dzianinki. Każda maszyna i każda dzianina jest inna. Ścieg elastyczny też nie zawsze spełni nasze oczekiwania, przy mocno elastycznej dzianinie na pewno zauważymy, że to jednak mogłoby wyglądać i pracować lepiej. Zapasy możemy wykończyć w zależności od tego jak kto lubi/jak mu się podoba/jak mu wygodniej, zygzakiem lub ściegiem owerlokowym, który jest ładniejszy , ale jego wykonanie niestety trochę trwa. Ponieważ dzianiny się nie strzępią, możemy też zostawić zapasy gołe. Kiedy ja szyłam dzianiny maszyną tak właśnie robiłam.
Podłożenia z łatwością wykonamy podwójną igłą. Będzie to estetyczne i w miarę elastyczne. I tu kilka moich uwag. Im szerszy rozstaw igieł tym ścieg bardziej elastyczny. Niestety czasem im szerszy rozstaw tym grubsze igły, więc albo szyjemy mniejszym rozstawem, albo grubszą igłą(w mojej okolicy właśnie tak jest, nad czym nieustannie ubolewam). Często też w małych pasmanteriach podwójne igły są w ogóle nie do dostania. Nie dajcie się zwieść, igły podwójne są produkowane w więcej niż 3 rodzajach. Zostaje więc nam internet i coraz lepiej zaopatrzone epasmanterie :) Jeśli podwójna igła nas przeraża/nie możemy jej dostać/nie podoba nam się to/jest to za mało elastyczne, to możemy przeszyć po prostu zygzakiem. I tu zasada im szerokość ściegu szersza, a jego długość krótsza(gęściejsze), wtedy jest on bardziej elastyczny . Niektóre maszyny posiadają ścieg zwany plaster miodu, on też nadaje się do wykańczania dzianin i całkiem ładnie się prezentuje.
Co się tyczy szycia na owerloku, to też nie taka prosta sprawa. Po pierwsze regulacja, jeśli ścieg ma być ładny to musimy mu poświęcić trochę uwagi. Im dłużej używamy tej diabelnej maszynerii tym szybciej nam to idzie. Druga sprawa samo szycie, które z szyciem na stębnówce ma niewiele wspólnego, mały błąd i mamy piękną dziurę w dowolnie wybranym miejscu. Do wprawy dochodzimy z czasem i kilometrami zużytych nici.
Jeśli posiadamy owerlok i cowerlok w jednym, czyli owerloka "piątkę" z drabinką, to w momencie kiedy zakończyliśmy szycie i chcemy podłożyć doły i rękawy musimy inaczej założyć nici(zajmuje mi to dosłownie 30 sekund, kwestia wprawy, ale na początku było nie lada wyzwaniem :) ), czasem zmienić stopkę i płytkę ściegową, tu nic nie przestawia się guziczkiem.
Ostatnią rzeczą która w owerloku pomaga nam poradzić sobie z elastycznością dzianiny jest transport różnicowy, potocznie nazywany różnicówką. Zapobiega on robieniu się pięknej falbanki wtedy kiedy nie jest to wskazane lub pomaga w jej wyciągnięciu wtedy, gdy właśnie taki efekt chcieliśmy osiągnąć.
Wszystkie te niedogodności rekompensują nam idealnie elastyczne szwy i podłożenia na każdym rodzaju dzianiny oraz szybkość wykonania-każdą krawędź szyjemy tylko raz.
Podsumowując, czy można szyć dzianiny maszyną? Oczywiście że można! Czy efekt będzie estetyczny i da się to nosić? Jasne że tak! Czy warto kupić owerloka tylko na własne potrzeby? Jak najbardziej tak! Czy mając sprawną maszynę warto wymieniać ją na nową z powodu braku ściegów owerlokowych? Moim zdaniem nie, lepiej zaopatrzyć się dodatkowo w owerloka. Ale to tylko moje zdanie.
Pierwsza krytyka za mną, szkoda tylko że nie w komentarzach ;)
OdpowiedzUsuńKtoś zwrócił mi uwagę na zbyt duży skrót myślowy i wpis został edytowany. Zdanie "I tu zasada im szew szerszy i krótszy tym bardziej elastyczny" zostało zamienione na bardziej opisowe "I tu zasada im szerokość ściegu szersza, a jego długość krótsza(gęściejsze), wtedy jest on bardziej elastyczny"
Jeśli też natkniecie się na coś niejasnego, niezrozumiałego bądź kontrowersyjnego piszcie śmiało.