14.01.2016

Roboszwaczki (1/52)

       Wzdychacie czasem do idealnie naszytych kieszeni w dżinsach? Też chciałybyście szyć równiutko 1mm od krawędzi? Wydaje wam się, że zrobienie idealnych stębnówek jest niemożliwe, a w szwalniach to chyba roboty pracują? Niestety macie rację. W największych szwalniach, większość pracowników to już nawet nie szwaczki, a operatorzy maszyn. Rzućcie okiem na ten filmik



      
       Naszywanie kieszeni, przyszywanie szlufek, stębnowanie szwów, wszywanie zamków. To wszystko odbywa się na przemysłowych maszynach, specjalnie do tego przystosowanych i służących tylko do jednej czynności. Duża część procesu jest zautomatyzowana, wkładamy dwa kawałki materiału, a maszyna wypluwa gotowy element. Raj? No niekoniecznie, przynajmniej jak dla mnie. Gdybym szyła z przymusu, nie lubiła tego, to pewnie zaopatrzenie się w takie sprzęty byłoby moim marzeniem. Na szczęście szycie to coś, co sprawia mi przyjemność i zwykła stębnówka i owerlok wystarczy :)
   Oczywiście w domowych warunkach, z użyciem sprzętów tanich i ogólnodostępnych możemy uzyskać równie dobre rezultaty. Ale o tym w następnym odcinku :D

2 komentarze: