16.02.2016

Konkurs (7/52)

  Chciałam zacząć od "witam wszystkich w ten radosny poranek", ale zanim siadłam do komputera zrobiło się popołudnie. Nie przeszkadza to jednak, aby reszta dnia była radosna, gdyż przygotowałam dla was konkurs.
  
Zasady są bardzo proste: 
1. czytamy bloga
2. komentujemy 
3. w razie wygranej podajemy adres do wysyłki :)

W konkursie biorą udział wszystkie komentarze zamieszczone od dnia dzisiejszego do 8 marca do godziny 8.00. Jeden komentarz to jedna szansa na wygraną, z zastrzeżeniem, że komentarz musi być z sensem. Jeśli pod 3 postami znajdzie się komentarz "super" zamieszczony przez jedną osobę, zostanie policzony jako jeden. Konkurs zostanie rozstrzygnięty poprzez losowanie 8 marca. 

   A teraz rzecz najważniejsza, nagroda. Nagrodą jest spódnica z pięknym haftem


lub kupon materiału z którego ma zostać uszyta.


      Materiał ma około 2m długości i 50cm szerokości, czarny z brązowymi kwiatami, jeśli widzicie go w innej roli niż zaproponowana przeze mnie spódnica z kontrafałdami, śmiało dzielcie się tym w komentarzach :)

 Do biegu, gotowi, start!


11.02.2016

Sprzedane (6/52)

    Po raz trzeci i na razie ostatni naszą bohaterką zostaje stopka do ściegu krytego. Za jej pomocą możemy szyć idealnie równo od krawędzi bez najmniejszego wysiłku. Musimy tylko za pomocą kartki sprawdzić w jakiej maksymalnej odległości od prowadnika stopki możemy szyć w naszej maszynie. Jak to zrobić opisałam tu klik. 
     Na mojej maszynie mogę szyć 9mm od prowadnika i z takimi zapasami wycinam elementy. Podkładam materiał pod maszynę, tak aby opierał się na prowadniku stopki. Igłę ustawiam w skrajnie lewej pozycji i wciskam pedał do dechy :)


      Trzeba tylko pilnować, aby materiał nie "odjechał" od prowadnika i wszystko wyjdzie idealnie równo. Widać to zwłaszcza na końcu, gdzie wcale nie zwalniając szyłam w tył.


     Oczywiście im grubszy materiał, tym łatwiej go prowadzić przy stopce, ale przy cienkiej materii też jest to możliwe, wystarczy tylko odrobinka chęci. Teraz już nikt nie ma wymówki, że tak równiutko to nie potrafi ;)

     A co jeśli chcemy szyć 1,5cm od krawędzi a stopka na to nie pozwala? Wtedy z pomocą przychodzi liniał magnetyczny :)


Umieszczamy go w takiej odległości od igły w jakiej chcemy wykonać szew od krawędzi.


 Materiał przykładamy tak aby opierał się na liniale i lecimy.


 Idealnie równy szew :D

      A skąd wiedzieć, że akurat tu jest 1cm, tam 1,5cm, a 3cm jeszcze w innym miejscu? Nie musimy za każdym razem tego mierzyć. Z pomocą przychodzą nam sami producenci maszyn umieszczając na płytkach ściegowych stosowne linie. Czasem są one opisane, czasem nie, bywają podawane w calach, albo w centymetrach. Czasem i tak i tak. Zależy jaką maszynę macie, zawsze jednak podane wartości dotyczą odległości od centralnego położenia igły. Jeśli natomiast producent nie przewidział, że będziemy potrzebować szyć akurat 17mm od krawędzi, można również użyć kartki i samemu wyznaczyć interesującą nas odległość ;)

      Moja płytka ściegowa wygląda tak :


      A o tym co dokładnie się na niej znajduje, i w czym jeszcze może to być pomocne, opowiem następnym razem.


7.02.2016

Motylem jestem (5/52, 1/12)

     Moja najmłodsza latorośl postanowiła ostatecznie rozprawić się z moim telefonem. Cóż, ostatnio i tak szwankował, więc rozstałam się z nim bez żalu. Nowy, wybrany przez mojego małżonka, okazał się większy. Dla mnie sama radość i doskonały pretekst do uszycia nowego pokrowca.
     Pokrowiec jest najprostszy na świecie, uszyty ze zszytego z dwóch boków filcowego prostokąta. Jego jedyną ozdobą jest trójwymiarowy, dwukolorowy motylek.





     Takimi motylkami możemy ozdabiać dowolne uszytki: torby, sukienki, porteczki, czapki, pokrowce na telefon, tablet lub inne dowolne sprzęty :D

    Motylek, jak i cały pokrowiec został pomyślany tak , aby mogły zrobić go nawet dzieci, gdyż posłuży jako wzór na szyciowych warsztatach dla milusińskich :)

      Pokażę wam jak zrobić takiego motylka, a raczej samo ciałko, bo skrzydełka chyba potraficie wyciąć ;)

    Mój motylek został stworzony w pełni automatycznie, wybrałam na mojej maszynie ścieg nr 70, wydłużyłam go dwukrotnie, nacisnęłam guziczek i gotowe.


    Większość maszyn ze ściegami ozdobnymi, również posiada taki ścieg, jednak nie w każdej maszynie możemy go wydłużyć tak, aby nadal był odpowiednio gęsty. Jeśli nie mamy takiej opcji musimy użyć zwykłego zygzaka i pobawić się ustawieniami. 
  
       Zatem zaczynamy :)

      Ustawiamy zygzak. Jeśli mamy maszynę elektroniczną, to możemy mieć dwa takie ściegi, jeden centralny, czyli po zmianie szerokości, igła wychyla się równo w prawą i lewą stronę. Drugi lewy, czyli po zmianie szerokości ściegu, igła z lewej strony wbija się zawsze w jednej linii, a cała zmiana szerokości odbywa się z prawej strony (wyszło by nam coś na kształt ściegu nr 72 z powyższego obrazka) Do naszego motylka potrzebujemy wersji nr. 1.  W maszynie mechanicznej wybieramy po prostu zygzak. 
      Długość naszego ściegu ustawiamy na 0,2mm. I znowu, jeśli mamy maszynę elektroniczną, wybieramy daną wartość, przy maszynie mechanicznej, musimy metodą prób i błędów ustawić gęstość która nam odpowiada. I tu uwaga, nie ustawiamy na "0" licząc, że ścieg będzie gęstszy i ładniejszy, gdyż maszyna wcale nie będzie przesuwać materiału! Tego parametru nie będziemy zmieniać.
     Szerokość ściegu będziemy regulować w trakcie szycia. Zaczynamy od 0,5mm w maszynach elektronicznych, i minimalnej wartości w mechanicznych.


     Jeśli mamy stopkę do ściegu satynowego to jak najbardziej jest to czas, aby z niej skorzystać :) Mamy ustawione parametry, założoną odpowiednią stopkę, to możemy zacząć szyć.

      Szyjemy powolutku, licząc wbicia igły, ma być ich dokładnie 5. I tu znowu z pomocą przychodzi elektronika, jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami takiej maszyny, możecie dla ułatwienia zmniejszyć prędkość szycia, ale uwierzcie, da się szyć pojedynczymi ściegami bez tego ogranicznika.
    Po przeszyciu tych 5 ściegów zwiększamy szerokość do 1mm, znowu przeszywamy 5 ściegów, zwiększamy do 1,5mm przeszywamy kolejne 5 ściegów i tak do osiągnięcia pożądanej szerokości.  Przez cały czas nie zmieniamy długości ściegu.


      Przy szerokości 5mm już widać naszego robaczka 


     Kiedy dojdziemy do szerokości jaką chcieliśmy osiągnąć, zamiast 5 ściegów wykonujemy 3 razy tyle, czyli 15. Dzięki temu nasz motylek będzie mieć ładny zaokrąglony brzuszek. Następnie zmniejszamy szerokość o 0,5mm, wykonujemy 5 ściegów, znowu zmniejszamy, 5 ściegów i tak aż dojdziemy do wyjściowych wartości.

     Nasz motylek gotowy. No prawie gotowy, bo to wprawka była i nie ma skrzydełek ;) Kto ma wrażenie, że ten robiony "na piechotę" ładniejszy?


     Na koniec kilka słów o użytych wartościach długości i szerokości ściegu. Długość możemy zwiększyć, jeśli użyjemy grubszych nici, wtedy wystarczy skok co 1mm, lub nawet więcej. W "ręcznym" motylku doszłam do szerokości  8mm(w mojej maszynie max to 9mm) Jednak, co widać w porównaniu z motylkiem "automatycznym" szerokość 5mm w zupełności wystarczy, aby uzyskać ładne ciałko. Ilość ściegów pomiędzy zmianami szerokości również możemy modyfikować, uzyskując bardziej lub mniej wydłużonego motylka. Im większa ilość ściegów o największej szerokości, tym bardziej obły nasz robaczek. Tak więc korzystając z ogólnych zasad możemy eksperymentować do woli :) 

      Jeśli coś jest nie jasne, lub macie jakieś pytania, piszcie śmiało. Odpowiem z  przyjemnością. 

6.02.2016

Druga twarz stopki do ściegu krytego:) (4/52)

       Większość z osób szyjących amatorsko nie posiada owerloka. Czasem nawet jeśli go mamy, to aby efekty pracy były idealne musimy w jakiś inny sposób potraktować nasze zapasy na szwy. Możemy np. ukryć je za pomocą szwu francuskiego. Jest to bardzo estetyczny sposób wykończenia, który przed zakupem owerloka sama stosowałam i stosuję nadal np. w żakietach bez podszewki.
   
       Do wykonania ćwiczenia potrzebne nam będą : kartka, linijka, kawałek materiału i stopka do ściegu krytego. Jeśli mamy wszystko pod ręką, to zaczynamy :)

     Najpierw za pomocą kartki i linijki sprawdzamy jakie ustawienia stopki i położenia igły musimy zastosować, aby uzyskać szew 4 mm i 5 mm od krawędzi. W tym celu przeszywamy kartkę papieru tak jak byśmy szyli tkaninę, czyli przykładając ją do prowadnika stopki. Jeśli mamy pełną regulację położenia igły, możemy manewrować tylko nią. Jeśli igłę możemy ustawiać tylko w dwóch, lub trzech pozycjach, pomagamy sobie regulując położenie prowadnika stopki.


        Przeszyłam moją kartkę 2 razy, w skrajnie lewym i centralnym położeniu igły. Centralne położenie to szew 5mm od krawędzi, skrajnie lewe 9mm. Dzięki temu wiem, że aby szyć 4mm od krawędzi, muszę przesunąć igłę 1mm w prawo od położenia centralnego, zaś szew 5mm uzyskam przy centralnym położeniu igły :)



     Teraz możemy przystąpić do właściwej pracy. Składamy nasze szmatki lewą stroną do lewej i przeszywamy dokładnie 4 mm od krawędzi.



     Następnie rozprasowujemy szew, najpierw na dwie strony.



      Potem składamy wzdłuż szwu, prawą stroną do prawej i znowu przejeżdżamy żelazkiem. Niestety, aby szew był idealny nie możemy pominąć prasowania :(


       Wracamy do maszyny i przeszywamy, tak jak mamy złożony materiał, prawa do prawej, w odległości 5mm od krawędzi.


      Ponownie rozprasowujemy i gotowe :)                                                                                                                     
 

      Jeśli zdarzy nam się, że krawędzie materiału będą bardzo postrzępione, musimy po wykonaniu pierwszego szwu je obciąć. Inaczej grozi nam taka oto katastrofą, którą trudno będzie w 100% naprawić bez prucia.



       Na koniec kilka słów o tym dlaczego akurat 4 i 5mm. Przyjęłam standardowy zapas 1cm. Materiał był cieniutki i ten 1mm różnicy wystarczył, aby cały zapas "ukrył się", jednocześnie potrzebowałam 1mm, aby zmieścić wypukłość chowanego zapasu. Jeśli szyłabym dżins zastosowałabym zapas 14mm i podzieliła go 5 i 7mm. Te brakujące 2mm uciekają na grubości, gdyż miejsce ukrycia zapasu nigdy nie jest całkiem płaskie, a im grubszy materiał, tym więcej materiału potrzeba, na tą wypukłość.