6.03.2016

Pierwsze spodnie (8/52)

      Jakiś czas temu na pewnym forum, pewien Pan miał podobno do pokazania rewolucyjną metodę konstrukcji spodni. Podobno, ponieważ nie zaprezentował jej do końca. Przeszkodziły mu w tym między innymi moje pytania. A ja naprawdę chciałam poznać sposób na idealne spodnie. Za dociekliwość zostałam nagrodzona(lub pokarana,zależy z której strony patrzeć) zaszczytem uszycia pierwszych w moim życiu spodni na zamówienie. A właściwie od razu 2 par, a za nimi kolejnych dwóch i zaraz jeszcze jednych. Miałam więc doskonałą okazję przećwiczyć w praktyce to, co w teorii miałam opanowane, czyli konstrukcję i szycie spodni. 
   


     Jak widać spodnie nie były takie sobie zwyczajne, miały obniżony krok, zapięcie z boku, brak szwa na środku przodu, zaszewkę na kolanie, kieszenie z materiału którego wolałabym więcej nie dotykać(baaaardzo luźno tkany), tak więc moja teoria poszła robić nieprzyzwoite rzeczy, a ja do ciężkiej pracy. Do samego końca nie byłam zadowolona z efektu, ale mina klientki rozwiała moje wszystkie wątpliwości. Spodnie były dokładnie takie jak sobie wymarzyła :)
   
   Jeszcze kilka szczegółów:





   Lubicie szyć spodnie? Mi się bardzo spodobało, chyba mogłabym to robić częściej :)

3 komentarze:

  1. Świetne spodnie do zadań specjalnych! Pięknie Ci się udały :-) Też lubię szyć spodnie - nawet bardzo, ale na razie mam opanowane wersje dziecięce. Do szycia tych dla dorosłych jeszcze dojrzewam :-P

    OdpowiedzUsuń
  2. O fasonie się nie wypowiadam;) ale odszycie! szok - co za perfekcja:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, perfekcja! I nie tylko...
    Od zawsze jestem pełen podziwu dla tego wszystkiego co robisz i JAK to robisz. Mówiłem Ci to wiele razy, ale w komentarzach na blogu jeszcze nie, więc: JESTEŚ NIESAMOWITA!

    OdpowiedzUsuń