Kiedy moja ulubiona klientka przywiozła ten materiał i powiedziała, że będziemy go łączyć z koronką, a dodatkowo ma być luźna, włosy niemalże stanęły mi dęba. Bawełna z niewielką domieszką elastenu, o splocie skośnym, dość sztywny. Super na spodnie, codzienny żakiet też byłby ok, ale sukienka, luźna i do tego z odrobiną romantyki? Nie, to się nie może udać.
A jednak się udało :) I wg mnie wyszło bardzo dobrze, wg klientki rewelacja - a przecież o to chodzi żeby właścicielka była zadowolona.
Wy też możecie ocenić moją pracę.
Do pierwotnego projektu wprowadziłam kilka modyfikacji: Biały zamek zamiast w kolorze sukienki. Koronkowe rękawki zamiast z tkaniny głównej. Zaszewki na plecach, które powodują, że sukienka pozostaje luźna, ale już nie wygląda jak worek na kartofle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz